język niemiecki
Wydawnictwo Dumont Buchverlag, 2021
gatunek: felietony
Przyznam się Wam do czegoś.
Chciałabym, żeby w Polsce mówiło się i pisało o seksie tak swobodnie i z takim dystansem jak w Niemczech. Aby można było na ten temat rozmawiać, dyskutować, czasem się wspólnie pośmiać, czy poeksperymentować (i to w każdym aspekcie), a nie obrażać, straszyć piekłem i diabłem.
Katja Lewina, czyli autorka książki „Sie hat Bock” przyznaje wprawdzie, że wielokrotnie była obrażana pisząc o otwartych związkach, patriarchacie w łóżku i dyskursie społecznym dotyczącym seksu, ale ona nie była chyba nigdy w Polsce i nie wie, co tu się dzieje, jeśli chodzi o ten temat.
„Sie hat Bock” to znaczy dokładnie tyle co: „ona ma ochotę”. Na co? W kolokwialnym języku niemieckim pojawia się natychmiastowe skojarzenie z seksem i jest ono raczej słuszne. Jeśli jednak siedmiolatek powie Wam, że „hat Bock”, to wiedzcie, że chodzi o gry komputerowe i objadanie się słodyczami lub cokolwiek innego, a nie o seks. I tu zacznę od końca: ta lektura to wspaniałe urozmaicenie słownictwa języka niemieckiego, o jakim nie dowiecie się raczej z podręczników do nauki języka obcego. Chodzi nie tylko o części anatomii, pozycje seksualne lecz ogólnie o kolokwialne wypowiadanie się na wiele tematów, co jest ciekawym zagadnieniem dla kogoś, kto uczy się danego języka, a nie mieszka na stałe w Niemczech.

Katja Lewina nie chce nas jednak uczyć języka niemieckiego, ale przede wszystkim namawia nas do otwartości, tolerancji i fantazji w innym temacie. To nie jest książka pornograficzna, a zbiór felietonów, w których seks nie jest tabu.
Autorka pisze dużo o sobie i swoich doświadczeniach. Dzieli się swoimi „pierwszymi razami” (pornografia, masturbacja, seks, menstruacja) z czytelnikami, robi to naturalnie, często dowcipnie. Dużą rolę w jej przemyśleniach gra feminizm, patriarchat. Często opisuje historię, antropologię, nawiązuje do różnych wydarzeń społecznych. Próbuje tłumaczyć zachowanie kobiet i mężczyzn, uwarunkowania kulturalne i społeczne. To nie jest jednak też książka naukowa. Raczej przemyślenia o seksie z perspektywy młodej, inteligentnej kobiety. A takie chce się czytać, czyż nie?